Któż z nas nie marzy o podróżach. Też tak mam. Choc zrealizowaliśmy nie tak wiele. Nie wszystkie zostały uwiecznione na fotografiach. Pewne relacje, pewne fotki zamieściłem swego czasu w różnych miejscach w sieci. Jednak dochodzę do wniosku, że warto to gdzieś zebrac - w jednym MOIM miejscu.
Nie mam talentu literackiego, ale postaram sie to i owo opisac, to i owo pokazac. Może komuś się przyda, może kogoś zainteresuje.
Póki co - pewne relacje są niedokończone, pewne - nawet nierozpoczęte.
Póki co - pewne relacje są niedokończone, pewne - nawet nierozpoczęte.
Były też takie, które fotografią cyfrową nie zostały ogarnięte i TU ich nie ma.
Zapraszam.
Dlaczego zapraszam akurat TUTAJ - do blogów opisującyh te podróże?
Bo Moje Pstrykanie, obejmuje także wiele innych fotografii.
Bo w paru miejscach w sieci zdarzało mi się te same fotki zamieszczać, ale niestety - nie były to miejsca, w których mogłem się czuć jak u siebie - mam dość uwag typu:
- za dużo tych fotek,
- za małe te fotki,
- za duże te fotki,
- tu się linków nie podaje.
A TU jest akurat moje własne poletko - zapraszam WSZYSTKICH i zaprazam także do komentowania, tyle, że obowiązku zaglądania tu nie ma przecież. Nie ma także obowiązku oglądania wszystkiego - jesli ktokolwiek odczuje przesyt.
Pewne części Moich Podróży są w trakcie budowy, jednak - zapraszam już dzisiaj.
Dlaczego zapraszam akurat TUTAJ - do blogów opisującyh te podróże?
Bo Moje Pstrykanie, obejmuje także wiele innych fotografii.
Bo w paru miejscach w sieci zdarzało mi się te same fotki zamieszczać, ale niestety - nie były to miejsca, w których mogłem się czuć jak u siebie - mam dość uwag typu:
- za dużo tych fotek,
- za małe te fotki,
- za duże te fotki,
- tu się linków nie podaje.
A TU jest akurat moje własne poletko - zapraszam WSZYSTKICH i zaprazam także do komentowania, tyle, że obowiązku zaglądania tu nie ma przecież. Nie ma także obowiązku oglądania wszystkiego - jesli ktokolwiek odczuje przesyt.
Pewne części Moich Podróży są w trakcie budowy, jednak - zapraszam już dzisiaj.
Ładnych parę lat temu znalazłem w Empiku widokówkę, którą kupiłem dla J. na Walentyki. Zawierała poniższy obrazek:
Później miałem także okazję obejrzeć plenerową wystawę zdjęc autora powyższej fotografii, która to wystawa jeżdziła po świecie, która była także w Łodzi - zdjęcia były zachwycające, ale mimo obietnic stawianych sobie - umknęło mi zgłębianie wiedzy o autorze.
A potem - byliśmy w pewnej księgarni, gdzie zobaczyłem duży album:
Yann Arthus-Bertrand - "Ziemia widziana z nieba".
Zacząłem kartkować...
i oglądałem...
i oglądałem...
i oglądałem...
i trwało to baaaaaardzo dłuuuuugo,
a potem także J. dołączyła do oglądania, a potem - zapłaciła, a ja zabrałem pod pachę - 4,5 kg fotografii na 480 stronach.
A potem - byliśmy w pewnej księgarni, gdzie zobaczyłem duży album:
Yann Arthus-Bertrand - "Ziemia widziana z nieba".
Zacząłem kartkować...
i oglądałem...
i oglądałem...
i oglądałem...
i trwało to baaaaaardzo dłuuuuugo,
a potem także J. dołączyła do oglądania, a potem - zapłaciła, a ja zabrałem pod pachę - 4,5 kg fotografii na 480 stronach.
Odkryłem też film:
Polecam gorąco !!!
Czuję podobnie!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńWitaj Mariusz,
OdpowiedzUsuńciekawy projekt, chociaż trochę mnie rozprasza to tło... Oczopląsu dostaję :)
Bardzo dobrze, że postanowiłeś uporządkować wrażenia z Waszych podróży!
Powodzenia!
iw
p.s. ale jeśli nie wyłączysz weryfikacji obrazkowej, to się obrażę i sobie pójdę! :)
Serwus iw.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc o weryfikacji zupełnie zapomniałem - już to zmieniłem. I dziękuję za uwagę dotyczącą tła - zmieniłem na takie jak Moim Pstrykaniu, ale też nie jestem pewien, czy nie jest zbyt agresywna
Mariusz życzę wielu wpisów i pięknych zdjęć :) Będę zaglądał!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Adam
Adam - dziękuję. Moje dokonania są mizerniutkie w porównaniu z Twoimi, a i nowe pozycje szybko się nie będą pojawiać, ale obiecuję sukcesywnie uzupełniać.
OdpowiedzUsuńPozdrzwiam.
Mariusz, dzieki za przypomnienie o Home, ogladalam juz kiedys, ale teraz zamiescilam link u mnie na blogu. Szkoda, ze tak wiele ludzi nie widzi co sie dzieje i uwaza, ze to wszystko tylko propaganda.
OdpowiedzUsuń